banner

MOM

Autor: Aleksandra Reyer

Ten tajemniczy skrót możemy znaleźć wśród listy składników pasztetów, różnego rodzaju kiełbas (w szczególności tych drobno zmielonych), parówek, farszów mięsnych w gotowych daniach i żywności typu fast food, a nawet obiadków dla dzieci! Poświęćmy chwilę, aby przyjrzeć się, co to takiego.

MOM to skrót od mięsa oddzielonego mechanicznie. Warto zwrócić uwagę i uświadomić sobie, w jaki sposób ono powstaje. Otóż: po oddzieleniu z np. kurczaka części takich jak: piersi, skrzydełka, udka i inne wartościowe kawałki, resztę, która pozostała, przeciska się pod ciśnieniem przez sito. W ten sposób kości zostają oddzielone od tkanek miękkich, czyli: chrząstek, ścięgien, skóry, tłuszczu, pozostałości mięsa. Kości odrzuca się, natomiast część, która zdoła przecisnąć się przez sito zostaje zmielona na jednolitą, gładką masę. Mięso traci więc swoją naturalną włóknistą strukturę.

Wartość odżywcza mięsa oddzielonego mechanicznie jest znikoma, niepodobna do świeżego mięsa. Tłuszcz zdecydowanie przeważa nad białkiem. Trudno mówić o zawartości pozostałych składników odżywczych. Dodatkowo należy zauważyć, że MOM jest bardzo podatne na utlenianie oraz psucie. W związku z tym, producenci, aby zapobiec rozwojowi niekorzystnych zmian, dodają do przeciśniętej przez sito masy duże ilości przeciwutleniaczy oraz chemicznych konserwantów. Charakterystyczny, nieprzyjemny zapach masy ginie, gdy wzbogaci się ją we wzmacniacze smaku i zapachu.

Mięso oddzielone mechanicznie stosuje się w celu nadania produktom pożądanej konsystencji, zwiększenia objętości produktu, a także obniżenia kosztów produkcji i tym samym podniesienia dochodu producentów. Co dla nas – konsumentów –korzystne, producenci mają obowiązek umieszczania MOM na wykazie składników produktu, do wytworzenia którego, go użyto. W tym momencie należy zaznaczyć, że poszczególne składniki są wymieniane na etykiecie w kolejności malejącej. W takim razie im mięso oddzielone mechanicznie wyszczególnione jest dalej w składzie produktu, tym mniej go on zawiera. Pamiętać należy także, że podczas zakupów przetworów mięsnych na wagę, klient ma prawo zapytać o skład poszczególnych kiełbas, parówek, szynek i innych. Sprzedający powinien mu je udostępnić.

Masa, która została nazwana mięsem, jak widać nie przypomina składem, ani strukturą świeżego mięsa. Używanie takiej nazwy może być dla konsumentów bardzo mylące. Skoro jednak wiemy już, czym w rzeczywistości jest mięso oddzielone mechanicznie, mamy możliwość podjęcia świadomej decyzji o tym, czy znajdzie się ono w diecie naszej oraz naszych dzieci. Warto jednak w miarę możliwości zrezygnować ze spożywania resztek pokarmowych, które oprócz sporej ilości tłuszczu oraz sztucznych dodatków nie wprowadzają do jadłospisu niczego wartościowego. Czytajmy dokładnie etykiety produktów wkładanych do koszyka, a dodatkowo od czasu do czasu pokuśmy się o upieczenie domowego pasztetu, czy mięsa, które zastąpi nam kiełbasę na kanapce.

Aleksandra Reyer
Dietetyk

Przeczytaj także: Co powinien pić nasz przedszkolak?

Kategorie

Pierwszy w Polsce kurs programowania dla dzieci, gdzie uczymy tworząc prawdziwe programy, a nie gry.
Sklep przepisy-dla-dzieci.pl
Pomysłowe prezenty dla dzieci. Sklep w Warszawie.